czwartek, 15 stycznia 2015

Rok przerwy od bloga, 8 miesięcy przerwy od siłowni...

1. Brak motywacji !
2. Słomiany zapał!
3. Brak samozaparcia !

To tyle w temacie...tematu posta. Nie ma tego złego...? Mam nadzieję. Dobra, do rzeczy moi Drodzy. Przez te kilka miesięcy "udało" mi się nieco zapuścić. Mimo, że jestem ekto i ciężej mi przybrać na wadze to z wyglądem jest już trochę gorzej. Brzuch i te sprawy. Ale wracając do początków od kiedy to przestałem tu pisać. Kilka miesięcy nawet regularnych ćwiczeń w profesjonalnej siłowni to śmiech na sali. Gdy zapowiadało się naprawdę całkiem fajnie...



...to nie udało mi się tego kontynuować. Zdrowsze posiłki, regularnie 3-4 razy w tygodniu na siłowni z przygotowanym planem ćwiczeniowym, poświęcony czas, pieniądze - to wszystko poszło wg mnie na marne, bo nie było kontynuacji i osiągnięcia tego, co zamierzałem osiągnąć, o czym wspominałem w poprzednich postach.


A potem doprowadziłem się do takiego stanu...

                                                         
Jak ja nigdy w życiu brzucha nie miałem! :) Czy ćwiczyłem czy nie, to zawsze jakaś aktywność sportowa wplatała się w moje życie, choćby hobbistycznie, choć kilka razy w miesiącu. A teraz? Praca, niezdrowa żywność, nieregularny sen, brak ćwiczeń siłowych. Powyższe zdjęcie wykonałem w grudniu 2014 roku. Od tamtej pory zacząłem mieć chęci na powrót do lepszej sylwetki. Ale chęci to zbyt mało, tu trzeba ruszyć dupę i wziąć się za siebie. Tak oto zacząłem krok po kroku jakąś aktywność ruchową wprowadzać do mojego obecnego życia codziennego. Pompki, brzuszki i inne - chociaż to na początek. 






Po miesiącu takiej lekkiej terapii, bo nie można powiedzieć, że to jest już jakaś dieta czy jakieś plany treningowe, nabrałem jeszcze większej motywacji i chęci do tego, by wrócić do tej mojej lepszej sylwetki.

Obecnie oponka nadal pozostała, ale już widzę, że jest lepiej:


Cóż, wracamy na dobre tory? :) Pozdro!

PS: A to zdjęcia z sesji do magazynu Lifestyle&Shopping Man (spring/summer No 01/2014)



Miło to wspominam i mam nadzieję, że gdy wrócę do dobrej sylwetki będzie mi dane jeszcze nie raz ukazać się na łamach tego magazynu :)

4 komentarze:

  1. "Miło to wspominam i mam nadzieję, że gdy wrócę do dobrej sylwetki będzie mi dane jeszcze nie raz ukazać się na łamach tego magazynu :)"

    Niestety, ty nigdy nie miałeś dobrej sylwetki, jedynie mniejszy lub większy zanik tkanki mięśniowej. Blog za to jest dobry- mało rzeczy tak poprawia humor jak przeglądanie go.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam podobnie z tym słomianym zapałem :( Co prawda tragedii nie ma na chwile obecną, ale też bez szału i rewelacji, co jednak chciałabym osiągnąć.
    Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdjęcie z magazynu bardzo fajne :) Zawsze jest tak, że się nie chce, ale jeżeli już robimy trening to czujemy się wspaniale! :) Ja na razie ćwiczę z akcesoriami z Sk-sport, kupiłam sobie rowerek i trenuję.. zawsze mogę wtedy też oglądać telewizję :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Serdecznie zapraszamy do odwiedzenia naszego sklepu internetowego ze zdrową żywnością www.sklep-zdrowia.eu oraz do polubienia fapage'a - www.facebook.com/sklepzdrowiaeu :-)

    Mamy misję do spełnienia - zarazić miłością do zdrowej żywności jak największą ilość osób! Chętnie podejmiemy współpracę z blogiem. :-) Zapraszamy do kontaktu poprzez fanpage lub email: sklepzdrowia1@gmail.com!

    OdpowiedzUsuń